Rozwinąć kwiat
Wszystkiego najlepszego to definicja wymiaru, który chcielibyśmy dostarczyć naszym dzieciom. W ramach naszych możliwości i zasobów często i gęsto rozglądamy się za najlepszymi ofertami wszechstronnego rozwoju, żeby przez palce nie przeleciała nam żadna zmarnowana minutka potencjalnego wzrostu.
Co zrobić, żeby nie skończyło się, jak z legendarną różą, która została przyniesiona z ogrodu przez małą dziewczynkę. Kwiat miał połamane wszystkie płatki. Na pytanie mamy, co się stało z rośliną, dziecko odpowiedziało: „rozwinęłam ją”.
Być może mamy czas i pieniądze, ale czy mamy siłę, żeby się zatrzymać?
Nie rób, a teraz rób
Dziecko, które czuje się bezpiecznie, uruchamia mechanizm eksploracji. Potrzeba poznawania świata u malucha działa na paliwo rakietowe. Nic nie jest w stanie go powstrzymać i pewnie większość rodziców nie ma co do tego żadnej wątpliwości.
I tu pojawia się okazja na popełnienie pierwszego błędu.
„Nie dotykaj”, „nie ruszaj”, „nie wchodź”, „nie schodź”, „nie idź”, „stój”, „zostaw”.
To pierwszy krok, który zamyka dziecku przestrzeń i staje w kontrze do jego potrzeby budowania samodzielności.
Zaraz potem może pojawić się drugi.
No to: przedszkole, szkoła, basen, łyżwy, tenis, angielski pięć razy w tygodniu, robotyka, szkoła muzyczna i zajęcia plastyczne.
Rozwijamy kwiatek według własnej wizji co do czasu i sposobu.
Pomoc i propozycja
Poznawanie świata to proces naturalny, naturalna potrzeba u dziecka, które czuje się bezpiecznie. Paliwo rakietowe ma swoje prawa. Nie przeszkadzajmy. Bądźmy obecni i pomocni. Dzięki temu dzieciak w swoim tempie zdobędzie masę kompetencji, a jedną z nich będzie wiedza, że może z tym swoim paliwem rakietowym tu być takie, jakie jest.
Rzeczą jasną jest, że na świecie jest wiele fajnych rzeczy takich jak tenis, angielski, zajęcia plastyczne i tak dalej, no i nasze dziecko, jak mu o tym nie powiemy, to się tego nie dowie. Jak najbardziej w jego kierunku może paść taka czy inna propozycja, ważne, żeby nie miała określenia „nie do odrzucenia”. Niech kwiatek się rozwija we własnym tempie, w obszarze, który wyznaczają jego potrzeby.
Dając dziecku przestrzeń, stwarzamy najlepsze warunki edukacyjne.
Kontekst
Niech Szkoła z lasu stanie się przestrzenią propozycji. Albo pretekstem do spędzenia czasu razem z dzieckiem. Kwiaty z bibuły, praca nad instrumentem, śpiew czy zagadki z logiki – to są fajne rzeczy, ale uwierz, jeśli jesteś rodzicem, to największe znaczenie masz Ty, z uwagą dla swojego młodego człowieka. My dostarczamy kontekst.